26 listopada 2021

15 milionów elektroaut, 80 proc. energii z OZE. Niemcy zapowiadają zieloną rewolucję

(fot. pixabay.com)

Zakończenie użytkowania węgla do 2030 r., rezygnacja z samochodów z silnikami spalinowymi do 2035 r. czy dostosowanie wszystkich polityk rządowych do celów klimatycznej agendy – to tylko niektóre deklaracje płynące od przedstawicieli nowej koalicji rządowej w Niemczech.

Umowa koalicyjna między Partią Socjaldemokratyczną (SPD), Wolnymi Demokratami (FDP) i Zielonymi określa priorytety przyszłego rządu niemieckiego. Znaczną jej część zajmują kwestie klimatyczne.

„Uczynimy nasz kraj pionierem w dziedzinie ochrony klimatu” – powiedział Olaf Scholz, przywódca SPD, który najprawdopodobniej zostanie kanclerzem na początku przyszłego miesiąca. „Żaden uprzemysłowiony kraj nie podejmie równie wielkich wysiłków na rzecz ochrony klimatu” – powiedział lider FDP Christian Lindner, który ma przejąć ministerstwo finansów.

Wesprzyj nas już teraz!

Choć politycy są świadomi wyzwania, zwłaszcza pod względem finansowym i technicznym, nie boją się deklarować ambitnych celów w walce z globalnym ociepleniem. Koalicja proponuje gigantyczną rewolucję w energetyce, polegającą na znacznym zwiększeniu odnawialnych źródeł energii w miksie energetycznym. Do 2030 r. dzięki np. fotowoltaice i wiatrakom Niemcy mają pokrywać 65 proc. zapotrzebowania na energię. Pod koniec dekady udział OZE ma wynosić aż 80 proc.

W tym celu planuje się przeznaczyć dodatkowe 2 procent gruntów pod projekty wiatrowe, zwiększyć cele w zakresie morskiej energetyki wiatrowej i pokryć jak największą ilość dachów panelami słonecznymi. Rząd planuje również zainwestować w modernizację sieci przesyłowej.

Jednocześnie koalicja zapowiada odejście od węgla do 2030 r. w sposób, aby „nikt nie został bez pracy”. Wygaszanie kopalni połączone będzie ze stopniowym odejściem od energetyki jądrowej. W umowie koalicyjnej nowego niemieckiego rządu znajduje się fragment, który wskazuje, że Berlin będzie „działać na rzecz wyłączania niebezpiecznych reaktorów jądrowych” znajdujących się przy granicach RFN. „Nadal wykluczamy energetykę jądrową” – piszą koalicjanci.

Oprócz tego, za 9 lat po ulicach niemieckich miast jeździć ma ponad 15 milionów samochodów elektrycznych. Dotychczasowe „spaliniaki” przestaną być produkowane do 2035 r. Zanim Berlin osiągnie ambitne cele, niedobory energii będą uzupełniane za pomocą rosyjskiego gazu i energii jądrowej importowanej z Francji.

Źródło: energetyka24.pl / politico.com
PR

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(9)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 784 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram