19 listopada 2021

Białostocka WKU pęka w szwach. Zgłaszają się ochotnicy do obrony granic

(Zdjęcie ilustracyjne Źródło: Twitter/16 Dywizja Zmechanizowana)

Coraz więcej osób, samorządów oraz służb włącza się do obrony polskiej granicy z Białorusią. Wojskowa Komenda Uzupełnień w Białymstoku „pęka w szwach” od ochotników, którzy chcą być zmobilizowani i służyć na granicy. Władze samorządowe Michałowa rozpoczęły akcję „Obrońcy granicy nie płacą za nic”, która umożliwia obrońcom darmowe korzystanie z miejskich obiektów sportu i kultury. Straż Ochrony Kolei, z dobrym skutkiem, przeczesuje tereny przejść kolejowych.

Do Wojskowej Komendy Uzupełnień w Białymstoku zgłasza się mnóstwo, przeważnie młodych, ludzi. Przychodzą lub dzwonią w celu uzyskania informacji na temat warunków przyjęcia do wojska. Pytają m.in. czy będą mogli służyć na granicy polsko – białoruskiej. Wiele osób składa też wnioski o przyjęcie do służby. Zainteresowanie jest tak duże, że WKU przedłużyła godziny pracy. Pracownicy WKU studzą nieco zapał chętnych do obrony granicy na wojskowy sposób. Tłumaczą im, że zanim zostanie się przyjęty do wojska trzeba przejść egzaminy sprawnościowe i testy psychologiczne. Później jest jeszcze podstawowe szkolenie wojskowe. A dopiero wtedy można ewentualnie być skierowany na granicę.

Na szczęście większość chętnych do służby wojskowej zdaje sobie z tego sprawę i wcale ich to nie zniechęca. Bardzo wielu młodych ludzi jest również chętnych do służby w Wojskach Obrony Terytorialnej. – W ostatnich tygodniach liczba złożonych wniosków o przyjęcie do zawodowej służby wojskowej lub terytorialnej bardzo mocno wzrosła. Mamy tu małe oblężenie. Dlatego wydłużyliśmy godziny pracy Komendy – mówi mjr Małgorzata Repnik, szef wydziału rekrutacji Wojskowej Komendy Uzupełnień w Białymstoku, która służyła m.in. w Afganistanie.

Wesprzyj nas już teraz!

Z pozyskanych przez nas informacji wynika, że w ostatnich tygodniach wzmogło się również zainteresowanie służbą w Straży Granicznej i Policji. Okazuje się, że hejt, który stosuje wobec obrońców granicy część mediów, polityków i celebrytów przynosi odwrotny od zamierzonego skutek. Potwierdza to również wielka ilość akcji wspierających wojsko i funkcjonariuszy, którzy służą na granicy z Białorusią.     

Obronę naszej granicy z Białorusią wspierają m.in. samorządy. Wiele z nich organizuje zbiórki rzeczy i ciepłych posiłków, które są potrzebne żołnierzom i funkcjonariuszom. Ciekawą akcję „Obrońcy granic nie płacą za nic” rozpoczął właśnie samorząd Michałowa, pięknego, przygranicznego miasteczka położonego pomiędzy dwiema puszczami – Knyszyńską i Białowieską. Pomysł na tę akcję zrodził się podczas spotkania burmistrza Michałowa Marka Nazarko z płk. Krzysztofem Knutem, zastępcą dowódcy 20. Brygady Zmechanizowanej oraz ppłk Adrianą Wołyńską z Wydziału Prasowego Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych.

Akcja „Obrońcy granic nie płacą za nic” polega na darmowym lub zniżkowym udostępnieniu żołnierzom i funkcjonariuszom miejskich ośrodków sportu i kultury – basen, kino i sala gimnastyczna. W okolicy Michałowa stacjonują żołnierze 20. Brygady Zmechanizowanej i 15. Pułku Przeciwlotniczego z Gołdapi. Żołnierze z pułku przeciwlotniczego obozują na razie w namiotach na plaży gminnej nad zalewem Siemianówka. Instalowane jest dla nich jednak małe osiedle domów kontenerowych. Do którego niebawem się przeniosą. Będą tam mieli o wiele lepsze warunki potrzebne do regeneracji sił.

W pomoc włączają się też różne białostockie organizacje. Fundacja Polska Pomoc, ale także środowiska sportowe, takie jak Polskie Stowarzyszenie Shidokai Karate „Białe Niedźwiedzie” i Sport Club Karate zwarły szeregi i rozpoczęły akcję „Paczka dla Małego Bohatera”. Akcja jest wsparciem dla dzieci obrońców granicy, które są teraz w domach bez taty lub mamy. – Chcieliśmy podziękować polskim mundurowym za ochronę granic, oferując taką skromną pomoc. Chcieliśmy poprosić wszystkich mieszkańców Białegostoku i województwa podlaskiego, a nawet całej Polski, aby włączyli się w naszą akcję, żeby przesyłali do nas do dnia 4 grudnia pluszowe misiaki, albo zabawki, czekoladki, książki, upominki, słodycze, które my chcielibyśmy później przekazać 6 grudnia, na Mikołajki, w formie prezentów, skromnych podarunków naszym małym bohaterom – dzieciom naszych mundurowych – powiedział podczas inauguracji akcji Henryk Dębowski, jeden z jej organizatorów. 

Do obrony granicy włącza się również Straż Obrony Kolei. „Obszary kolejowe usytuowane w bezpośrednim sąsiedztwie przejść granicznych oraz środki transportu kolejowego stwarzają dogodne warunki do zachowania anonimowości, co powoduje, że osoby próbujące nielegalnie przekroczyć granicę często wybierają je w celu przedostania się z Republiki Białorusi na teren Unii Europejskiej” – czytamy w komunikacie umieszczonym na stronie SOK.

Realizując zadania związane z zapewnieniem bezpieczeństwa publicznego na obszarach kolejowych, w czasie trwającego kryzysu migracyjnego na granicy polsko- białoruskiej, Straż Ochrony Kolei zacieśniła współpracę ze Strażą Graniczną. Strażnicy obu formacji razem przeciwdziałają zjawisku nielegalnej migracji. Strażnicy udaremnili już wiele prób nielegalnego przekroczenia granicy w rejonie przejść kolejowych. Ujęto imigrantów z pochodzących m.in. z Ghany, Haiti, Iraku i Kuby. Zatrzymano też kilkunastu przemytników imigrantów, którzy znajdowali się na obszarze należącym do kolei.

Adam Białous

Polscy patrioci dziękują służbom mundurowym za ich pracę! Dołącz do akcji “Dziękujemy Wam”!

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(9)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 624 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram