18 czerwca 2021

Drugie dno nieprzyjętej rezygnacji kard. Marxa. Chodzi o drogę synodalną

(Kardynał Reinhard Marx i ewangelicki „biskup” Heinrich Bedford-Strohm)

„Dni mijają, lecz tajemnicą pozostaje to, kiedy zakończy się wymiana listów między kardynałem Reinhardem Marxem a Papieżem. Kronika tych wypadków może pomóc w ich zrozumieniu, nade wszystko należy jednak pamiętać o ich kontekście: rozpoczętej trzy lata temu „Drodze synodalnej” Kościoła w Niemczech, której cele zostały już spisane i wysunięte jako żądanie przez znaczącą większość biskupów i świeckich: wybór na urzędy kościelne, koniec z kapłańskim celibatem, święcenia kobiet, rewolucja w zakresie moralności seksualnej” – pisze włoski watykanista Sandro Magister. Jak zauważa, papieska odmowa przyjęcia rezygnacji kard. Reinharda Marxa niesie ze sobą głębsze znaczenie.

Watykanista ocenia, że niemieckie postulaty „synodalne” to „koszmar nawet dla papieża Franciszka, który poprzez list z 29 czerwca 2019 r., skierowany do »Ludu Bożego znajdującego się na swej drodze w Niemczech«, próbował zastopować tę tendencję. Być może tego samego próbuje poprzez odpowiedź na list kard. Marxa”.

Przypomnijmy: według medialnych relacji, purpurat złożył rezygnację, bo – jak sam argumentował – „milcząc, zaniedbując działanie i zbytnio skupiając się na reputacji Kościoła, uczyniłem siebie osobiście winnym i odpowiedzialnym”. Media i komentatorzy (w tym także i niektórzy w Polsce) uznali ten krok za symboliczny, godny pochwalenia i naśladowania przez polskich biskupów. Prezes Centralnego Komitetu Niemieckich Katolików, opowiadającego się za „błogosławieniem” par tej samej płci, stwierdził, że to nie Marx powinien złożyć rezygnację, tylko ktoś inny… Co media interpretują jako wskazanie na kard. Rainera Woelkiego, oponenta drogi synodalnej.

Wesprzyj nas już teraz!

Tymczasem kard. Marx znalazł się w ogniu krytyki w związku z Orderem Zasługi, najwyższym federalnym odznaczeniem, które miał otrzymać z prezydenta. Kwestia ta sprowokowała protesty i oskarżenia o to, że Marx – jeszcze jako biskup Trewiru – nie rozliczył się z zarzutami chronienia przestępców seksualnych i lekceważenia kwestii przestępstw popełnianych przez zatrudniane osoby. „America Magazine” zauważa, że złożenie rezygnacji zwiększyło jego popularność wśród Niemców, natomiast reakcje członków episkopatu – poza przewodniczącym konferencji, biskupem Georgiem Baetzingiem, oraz wiceprzewodniczącym Franzem-Josefem Bode – były raczej powściągliwe.

Sandro Magister zwraca uwagę na fakt, że rezygnacja stanowi część dłuższej wymiany listów między niemieckim hierarchą a papieżem. Składając rezygnację, „Marx wyolbrzymił wpływ nadużyć seksualnych na losy Kościoła. Stwierdził, że Kościół znalazł się w stanie »instytucjonalnego i systemowego załamania«, za co wszyscy jesteśmy »współodpowiedzialni”. Ale »punkt zwrotny umożliwiający wyjście z tego kryzysu« istnieje – jak pisze Marx – i jest nim wyłącznie Droga synodalna. I to w tym celu składa swoją rezygnację jako arcybiskup Monachium i Fryzyngi, jako »osobisty sygnał dla nowego restartu Kościoła, nie tylko w Niemczech«”.

5 czerwca, po publikacji listu, tezę o „instytucjonalnym i systemowym załamaniu”, a także o drodze synodalnej jako jedynym rozwiązaniu, w pełni popiera biskup Georg Baetzing. – Takie systemowe załamanie jest postrzegane w Kościele jako coś, na co odpowiedzi muszą być systemowe; te odpowiedzi muszą być zasadnicze. To przesłanie, które kard. Marx jasno wyraził i umocnił nas w realizowaniu „Drogi synodalnej” – stwierdził przewodniczący niemieckiego episkopatu w rozmowie z ARD-Mediathek.

8 czerwca na łamach „L’Osservatore Romano” ukazał się list emerytowanego kard. Juliana Herranzy, znanego kanonista i – co podkreśla Magister – współautora reform kanonicznych realizowanych w trakcie dwóch ostatnich pontyfikatów. Herranza nie odnosił się do „systemowego załamania”, w miejsce zbiorowej odpowiedzialności Kościoła wskazał na osobistą odpowiedzialność osób winnych nadużyć i niedopełnienia obowiązków. Także 8 czerwca głos zabiera kard. Walter Kasper, progresywny teolog bliski papieżowi, który prezentował wcześniej krytyczne stanowisko względem niemieckiej drogi synodalnej. W rozmowie z „Passsauer Bistumsblatt”, pismem wydawanym przez diecezję Pasawy stwierdził, że droga synodalna nie przyniesie niemieckiemu Kościołowi „odnowy”. „A co ciekawe – pisze Magister – biskup tej bawarskiej diecezji, Stefan Oster, należący do nielicznych przeciwników drogi synodalnej, został przyjęty na audiencji przez papieża Franciszka 4 czerwca; tego samego dnia, którego opublikowano list kard. Marxa”.

10 czerwca papież Franciszek odpowiada kard. Marxowi – i treść tego listu jest od początku jawna. Ojciec Święty pisze o „katastrofie” przestępstw seksualnych, uznaje, że wierni „proszą o reformę”, ale całkowicie pomija kwestię „drogi synodalnej”. Tłumaczy za to, że prawdziwe zmiany zaczynają się od samego siebie. „Nie ocalą nas ankiety, ani też władza instytucji; nie ocalą nas pieniądze ani opinia mediów” – podkreślił Franciszek.

„To prowadzi nas do dnia dzisiejszego. Marx, główny lider niemieckiej »drogi synodalnej«, był tym hierarchą, który stwierdził: »Nie jesteśmy filią Rzymu”. Teraz jednak, gdy jego rezygnacja została odrzucona, pozostaje on arcybiskupem Monachium pod czujnym nadzorem Franciszka, który poprzez to rozwiązanie może chcieć zahamować »drogę synodalną«; Marx nie wspomniał już o synodalności w oświadczeniu wygłoszonym w związku z odpowiedzią papieża. Dodatkowo, papież może chcieć rozpuścić niemiecki synod w »mare magnum« światowego synodu o synodalności, zwołanego na rok 2023” – pisze Sandro Magister.

Źródło: magister.blogautore.espresso.repubblica.it

mat

CHCESZ WIEDZIEĆ WIĘCEJ?

ZOBACZ KONIECZNIE PROGRAM KRYSTIANA KRATIUKA JA,KATOLIK

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(4)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 131 517 zł cel: 300 000 zł
44%
wybierz kwotę:
Wspieram