31 grudnia 2021

Ks. prof. Michael Fiedrowicz: Czy i kiedy można sprzeciwiać się zarządzeniom papieża?

(fot. Jebulon/Wikipedia)

Czy i kiedy można sprzeciwiać się papieżowi? Mądrość Kościoła daje tutaj wiele konkretnych wskazówek, a problem został opisany przez licznych uczonych teologów. Szeroko zreferował to opublikowanym niedawno artykule niemiecki historyk i patrolog, ks. prof. Michael Fiedrowicz.

Ks. prof. Michael Fiedrowicz jest profesorem Fakultetu Teologicznego w Trewirze, gdzie zajmuje się historią starożytnego Kościoła, patrologią oraz chrześcijańską archeologią. Jako kapłan inkardynowany jest do archidiecezji Berlina.

Uczony opublikował obszerny artykuł na temat granic posłuszeństwa w Kościele. Rzecz została ogłoszona na kilka dni przed publikacją Responsa ad dubia Kongregacji ds. Kultu Bożego, które bardzo silnie ograniczyły możliwości sprawowania liturgii w rycie przedsoborowym. Tekst pod tytułem „Kiedy pasterz staje się wilkiem, trzoda musi się sama bronić” ukazał się w periodyku „IK-Nachrichten. Pro Sancta Ecclesia”; został też przedrukowany na portalu Katholisches.info.

Wesprzyj nas już teraz!

Jak wskazuje ks. prof. Michael Fiedrowicz, mądrość Kościoła przygotowuje zwykle swoich wiernych na różne najgorsze nawet wydarzenia. W starych mszałach opisywano na przykład co należy robić, kiedy kapłan straci przytomność po konsekracji hostii, albo co czynić, gdy podczas zimy zamarznie Krew Pańska w kielichu lub też gdy zostanie do niej dodana trucizna.

„Do kategorii takich ekstremalnych przypadków w życiu Kościoła należy też możliwość wzgardzenia przez następcę św. Piotra zadaniem, jakie Chrystus powierzył Księciu Apostołów: „Paś baranki moje!; Paś owce moje!” (J 21, 15-17), tym samym wykonując swój urząd kontr-produktywnie”. Uczony kapłan zwraca uwagę, że do takich sytuacji już historycznie dochodziło.

Można wymienić choćby papieży Liberiusza, który ekskomunikował św. Atanazego, czy też papieża Honoriusza, który nie zwalczał w należyty sposób herezji monoteletyzmu.

Ksiądz profesor przywołuje następnie nauczanie szeregu wielkich ludzi Kościoła, którzy zajmowali się teoretycznie tego rodzaju problemem. Przykładem są choćby rozważania hiszpańskiego teologa dominikańskiego, Francisco de Vitoria, który opisywał nadużycia władzy papieży renesansowych w dziele „O pełni władzy papieży i soborów” z 1534 roku. Chodziło tu konkretnie o dyspensy, jakich papieże udzielali niezwykle chętnie, do tego stopnia, że mało kto był już zobowiązany do przestrzegania przykazań Kościelnych. De Vitoria w związku z tym konstatował: „Kiedy zarządzenia czy działania jakiegoś papieża mogłyby zniszczyć Kościół, trzeba zdobyć się na opór i uniemożliwiać realizację tych wytycznych”. W związku z tymi twierdzeniami dominikanina na indeks ksiąg zakazanych wciągnął jego dzieła papieża Sykstus V; zmarł jednak przed publikacją stosownego dekretu, a jego następca cofnął sankcję.

Jeszcze bardziej systematycznie zajmował się sprawą błędów papieży kardynał Juan de Torquemada, opisując ją w dziele z 1489 roku. Bronił tam nieomylności i pełni władzy papieskiej, zarazem jednak wskazując na możliwość zerwania przez papieża z tradycją, zwłaszcza w obszarze liturgii – i w efekcie popadnięcie przez następcę św. Piotra w stan schizmy. „Papież może bez racjonalnego powodu, po prostu ze względu na samowolę, oddzielić się od ciała Kościoła oraz od kolegium biskupów, jeżeli nie zachowuje tego, co zachowuje Kościół powszechny na gruncie tradycji apostolskiej; lub też jeżeli nie zachowuje tego, co zarządzone zostało przez Sobory Powszechne czy też przez autorytet Stolicy Apostolskiej, zwłaszcza odnośnie Mszy świętej, a mianowicie [może to uczynić] w taki sposób, gdyby uważał, że nie obowiązuje go to, co dotyczy uniwersalnego stanu Kościoła i uniwersalnego rytu Mszy świętej Kościoła” – pisał.

O możliwości schizmatyckiego papieża w kontekście liturgii pisał też jezuicki teolog Francisco de Suárez (zm. 1617). „Papież może być schizmatykiem, jeżeli nie chce trzymać się jedności i łączności z całym ciałem Kościoła, tak, jak jest to konieczne; jeżeli próbuje ekskomunikować cały Kościół albo jeżeli chce znieść wszystkie kościelne ceremonie, które, tak jak zauważa to Kajetan, opierają się na tradycji apostolskiej” – wskazywał Suárez w swoim dziele „De caritate”. Ten sam teolog jasno deklarował też w dziele „De fide”, że wiernych nie obowiązuje posłuszeństwo wobec papieża, jeżeli ten przedsiębrałby coś przeciwnego obyczajom lub też niesprawiedliwego albo szkodliwego dla dobra ogółu. Ten sam osąd wyrażał inny wielki jezuita, kardynał Robert Bellarmin, wskazując, że można sprzeciwiać się papieżowi, gdyby ten chciał zniszczyć Kościół. Pisał on w traktacie „De Summo Pontifice”: „Jest dozwolone sprzeciwiać się papieżowi, gdyby atakował ciało; tak samo jest dozwolone sprzeciwiać mu się, gdyby atakował duszę albo państwo – a jeszcze bardziej, gdyby zamierzał zniszczyć Kościół. Powtarzam, jest dozwolone mu się sprzeciwiać w ten sposób, że nie będzie się wykonywać jego nakazów oraz utrudni się realizację jego woli. Nie jest jednak dozwolone [papieża] osądzać, karać albo usuwać [z urzędu]” – zaznaczał kardynał Bellarmin.

Następnie ks. prof. Fiedrowicz referuje casus z historii herezji nestoriańskiej, który w 1841 roku opisał i ciekawie skomentował ks. Prosper Guéranger OSB, opat z Solesmes. Chodzi tu o historię z roku 428, kiedy to świecki imieniem Euzebiusz sprzeciwił się prawowitemu biskupowi swojej diecezji, patriarsze Konstantynopola Nestoriuszowi. Nestoriusz ogłosił, jakoby Maryja nie porodziła Boga, a jedynie człowieka. Euzebiusz wzniecił przeciwko heretyckiemu patriarsze protesty i opór, broniąc czystości wiary katolickiej. „Kiedy pasterz staje się wilkiem, pierwszym obowiązkiem trzody jest się bronić” – skomentował to opat Solesmes. Jak dodał benedyktyn cytowany przez ks. Michaela Fiedrowicza, chociaż zasadniczo to biskupi winni uczyć wiary, może być jednak tak, że muszą jej przed nimi bronić zwykli wierni. Ks. Guéranger przypomniał, że św. Cyryl z Aleksandrii, który sprzeciwiał się ostro herezji nestoriańskiej, apelował o jej zdecydowane zwalczanie i krytykował tych, którzy uważali, iż lepiej będzie zachowywać pozorną jedność Kościoła, niż wystąpić przeciwko błędom Nestoriusza.

Ks. prof. Michael Fiedrowicz puentuje swój artykuł następująco:

Nie ktoś inny, ale kardynał Raymond Burke cytował podczas Mszy pontyfikalnej w dawnej formie w święto św. Cyryla z Aleksandrii (9 lutego 2017) w Kansas City słowa Guérangera i wychwalał heroiczną cnotę świętego w kwestii obrony wiary – i to wbrew radom „wielu biskupów, którzy nakłaniali go do milczenia, by zachować fasadę jedności Kościoła”. Kardynał podkreślił, że w obliczu kłamstwa – nawet jeżeli jest głoszone przez osoby na wysokich urzędach kościelnych – konieczną odpowiedzią „świętego Cyryla i wszystkich wierzących we wszystkich czasach i we wszystkich miejscach” jest stawianie oporu. Dodał: „Święty Cyryl miał szczerość i odwagę zwalczać kłamstwa, nawet jeżeli rozprzestrzeniali je inni biskupi, nawet jeżeli inni biskupi je wspierali, a jeszcze kolejni woleli przemilczeć. Bogu niech będą dzięki za jego szczerość i odwagę, za sprawą których przekazana nam została prawdziwa i zbawienna wiara”.

Źródło: Katholisches.info

Pach

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(19)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 144 387 zł cel: 300 000 zł
48%
wybierz kwotę:
Wspieram