30 czerwca 2021

Nowy, „słuszny” rasizm. ONZ dąży do wyzwolenia ras uciśnionych przez białych

(Pixabay:S. Hermann & F. Richter)

Kolejny przykład degeneracji ideologicznej ONZ. Organizacja wzywa do podjęcia „natychmiastowych działań” przeciwko „systemowemu rasizmowi”.

Kilka dni po skazaniu w Stanach Zjednoczonych funkcjonariusza policji Dereka Chauvina za spowodowanie śmierci Afroamerykanina George’a Floyda, dyskusja nad „systemowym rasizmem” dotarła do ONZ. Pod naciskiem ruchu Black Lives Matter temat „rasizmu” wkracza do historii, sportu, polityki państw, a teraz ma już zasięg globalny.

ONZ opublikowała raport na temat rasizmu, w którym cytuje przykład śmierci George’a Floyda. W poniedziałek 28 czerwca Wysoka Komisarz ONZ ds. Praw Człowieka i lewicowa była prezydent Chile, Michelle Bachelet, wezwali państwa do podjęcia „natychmiastowych środków” przeciwko „rasizmowi systemowemu” i do jego demontażu. Wzywa m.in. do „zaangażowania wszystkich środków mobilizujących władze publiczne”. Mówi nawet o „punkcie zwrotnym dla równości rasowej i sprawiedliwości”. Michelle Bachelet wydała swoją opinią na podstawie raportu Wysokiej Komisji opracowanej na wniosek Rady Praw Człowieka ONZ. Jest w nim mowa o „systemowym rasizmie” i walce z takim zjawiskiem. Zjawisko „rasizmu systemowego” raport wykrył w 60 krajach, w tym, poza USA, m.in. w Wielkiej Brytanii, Belgii, Francji, Kanadzie, Brazylii, czy Kolumbii. Zaleca zmiany w policji, a nawet reformę systemu sądownictwa. „Nowy, wspaniały świat” już puka do naszych drzwi…

Wesprzyj nas już teraz!

W raporcie wyjaśniono, że rasizm systemowy oznacza, iż ​​ludzie pochodzenia afrykańskiego lub ich potomkowie są marginalizowani ekonomicznie, kulturowo i politycznie, nie mają takiego samego dostępu do edukacji lub opieki zdrowotnej jak inni i nie mają dostatecznej reprezentacji w społeczeństwie. Dla naprawy tej sytuacji powinno się więc jeszcze mocniej promować ich reprezentatywność, stosować rekompensaty finansowe, itp. Raport stwierdza wprost, że państwa winny „zadośćuczynić za wieki przemocy i dyskryminacji”. Czym kończy się np. system „dodatkowych punktów za pochodzenie” pokazały podobne eksperymenty w krajach komunistycznych z promocją „klasy robotniczo-chłopskiej”. Teraz zmienił się tylko „uciśniony podmiot”.   

Opierając się na podziałach rasowo-etnicznych społeczeństwa, ruch BLM chce zmieniać prawo, historię, ekonomię i wszystkie inne dziedziny życia społecznego w imię „sprawiedliwości rasowej”. Prawie każdy kraj ma tu inną historię i doświadczenia. Narzucanie tezy o „rasizmie systemowym” i uznanie Murzynów za specjalną klasę, która potrzebuje dodatkowej ochrony i promocji samo w sobie jest poglądem… rasistowskim. Zresztą socjalistom w rodzaju Bachelet wcale nie chodzi o dobro tych ludzi, ale o wprowadzanie podziałów społecznych i niszczenie tradycyjnych wartości. Komisarz Bachelet pochwaliła nawet „obiecującą inicjatywę” prezydenta USA Joe Bidena dotyczącą nierówności rasowych, która polega na próbie wyrównania szans poprzez „odmienne traktowanie grup rasowych w zależności od potrzeb”.

Czy to jednak nie jest właśnie rasizm?

Bogdan Dobosz

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(6)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 625 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram