29 kwietnia 2021

Prezydent USA apeluje do Amerykanów. Nadchodzi czas wielkiego wyścigu z Chinami

Prezydent Chin Xi Jinping jest „śmiertelnie zdeterminowany, by jego kraj stał się najbardziej znaczącym na świecie” – powiedział amerykański przywódca podczas swojego przemówienia na wspólnej sesji Kongresu.

– (Xi) i inni autokraci uważają, że demokracja nie może konkurować w XXI wieku z autokracjami, ponieważ osiągnięcie konsensusu zajmuje zbyt dużo czasustwierdził prezydent Joe Biden, który wspominał swoje liczne rozmowy z przywódcą chińskim jeszcze za administracji Obamy.

Amerykański lider mówił o konieczności przyjęcia twardej postawy wobec Pekinu, ponieważ obecnie toczy się walka o to, kto będzie przewodził światu w XXI wieku.

Wesprzyj nas już teraz!

Biden podziela stanowisko swojego poprzednika, prezydenta Donalda Trumpa, by wywierać silną presję na Chiny za pośrednictwem ceł i sankcji.

– Konkurujemy z Chinami i innymi krajami o zwycięstwo w XXI wieku. Znajdujemy się w wielkim punkcie zwrotnym w historii. Musimy zrobić więcej niż tylko lepiej budować… Musimy intensywniej konkurować – dodał.

Prezydent ubolewał z powodu spadku wydatków na badania i rozwój, a także z powodu narastającego protekcjonizmu. Chiny i inne kraje „szybko zamykają się”.

Musimy rozwijać i zdominować produkty i technologie przyszłości – zaznaczył, pokładając duże nadzieje w możliwościach produkcji akumulatorów do samochodów elektrycznych, rozwijaniu biotechnologii, produkcji czipów komputerowych i tzw. czystej energii.

Obiecywał więcej miejsc pracy dzięki eko-transformacji. – Po prostu nie ma powodu, dla którego łopaty do turbin wiatrowych nie mogłyby być produkowane w Pittsburghu zamiast w Pekinie – komentował.

Amerykański lider zastrzegał, że konkurencja z Chinami, czy też silna obecność wojskowa USA na Indo-Pacyfiku, nie oznacza, by Ameryka chciała konfliktu.

Prezydent Biden apelował o jedność wszystkich kongresmenów i poparcie planu odbudowy o wartości 1,8 biliona dolarów, by sprostać konkurencji Pekinu.

Roztaczał na połączonej sesji Kongresu wizję większej liczby inwestycji rządowych finansowanych przez bogatych. Prosił o uchwalenie wachlarza spornych przepisów, od podatków przez reformę policji po kontrolę broni i imigrację. Apelował o podniesienie podatków od korporacji i bogatych Amerykanów, by pomogli opłacić „American Families Plan.”

– Nadszedł czas, aby korporacje w Ameryce i 1 proc. najbogatszych Amerykanów wnieśli sprawiedliwy udział – stwierdził.

Prezydent 12 maja br. ma się spotkać z czołowymi reprezentantami Partii Demokratycznej i Republikańskiej, by przekonać ich do swojego programu.

Przez całą kampanię prezydencką obiecywał współpracować z Republikanami, jednak „plan pandemiczny” o wartości 1,9 biliona dolarów, przeszedł bez republikańskiego głosowania. Wielu kwestionuje zasadność przyjęcia polityki wydatków, która jest bardziej agresywna, niż spodziewała się większość sojuszników lub rywali Bidena.

Reuters sugeruje, że Biały Dom liczy na to, iż pod presją narodu niektórzy Republikanie ulegną i poprą plan, który przewiduje zwiększone inwestycji w szkoły, edukację i infrastrukturę, a także większe opodatkowanie bogatych.

Plan odbudowy Bidena nie zadowala radykałów z jego partii, którzy oczekiwali jeszcze większych wydatków.

Kongresmen Jamaal Bowman, liberalny demokrata, powiedział, że propozycja Bidena jest ważna, „ale nie idzie tak daleko, jak byśmy naprawdę potrzebowali, aby rozwiązać kryzys zatrudnienia, klimatu i opieki”.

Republikanie twierdzą, że większość wydatków jest przeznaczona na zaspokojenie lewicowej bazy Bidena, a plany prezydenta są równoznaczne z socjalizmem.

Prezydent jednak przekonuje, że zaproponowana kosztowna transformacja jest potrzebna, by dotrzymać kroku Chinom, głównemu strategicznemu rywalowi.

Frederick Kempe, szef Atlantic Council zauważa , że Biden nie ma międzynarodowej strategii handlowej, a bez niej nie jest możliwe zwycięstwo z Chinami.

Przypomina, że Chiny przyspieszają wysiłki zmierzające do renegocjowania wielostronnych oraz dwustronnych umów handlowych i inwestycyjnych na całym świecie, a zarówno Republikanie, jak i Demokraci nie są tym zainteresowani.

Analityk nawiązał do słów Stephena Hadley’a, byłego doradcy prezydenta Georege’a W. Busha, iż „Chińczycy głęboko wierzą w znaczenie korelacji siły i wierzą, że korelacja w tej chwili jest na ich korzyść”. Wskazał, że USA muszą zmienić to chińskie przekonanie dzięki przyjęciu odpowiedniej strategii handlowej, która pozwoli skupić wokół Waszyngtonu sojuszników. Oni pomogą rozbić system konsolidujący się wokół chińskiej gospodarki.

Kempe przypomina, że do 2018 roku 90 krajów na świecie miało dwukrotnie wyższą wymianę handlową z Chinami aniżeli z USA. Do 2020 roku Pekin wyprzedził Waszyngton jako największy globalny odbiorca bezpośrednich inwestycji zagranicznych.

Jak duży jest chiński rynek i jego siła finansowa pokazuje obecne odbicie po Covid-19 – wzrost o 18 procent w pierwszym kwartale. „Żaden rozsądny kraj nie jest w stanie oprzeć się podziwie dla tego [osiągnięcia]” – sugeruje Kempe.

Analityk nawiązał do wystąpienia prezydenta Xi Jinpinga podczas Forum BOAO, gdzie mówił o swoistym determinizmie historycznym, że żaden kraj nie będzie w stanie oprzeć się globalizacji i federalizacji świata pod przywództwem chińskim. Próby „wznoszenia murów” lub „ odłączania” miałyby być sprzeczne z prawem ekonomii i zasadami rynkowymi. Chiński lider podkreślił, że zaszkodziłoby to innym i nie przyniesie korzyści tym, którzy będą walczyć z globalizacją.

Kempe sugeruje, że „bez nowoczesnej, przyszłościowej strategii handlowej Stany Zjednoczone wkraczają w tę globalną walkę z jedną ręką związaną za plecami.”

Tocząca się zaś rywalizacja zadecyduje o kształcie globalnej polityki w tym stuleciu, jednak w Kongresie nie ma „ponadpartyjnego konsensusu” co do wielostronnych i dwustronnych umów handlowych.

Tymczasem w listopadzie ubiegłego roku Chiny jako jeden z 15 krajów Azji i Pacyfiku, wytwarzających 30 proc. globalnego PKB, podpisały porozumienie regionalne o partnerstwie gospodarczym (RCEP). Była to pierwsza umowa o wolnym handlu między Chinami a sojusznikami USA: Japonią i Koreą Południową, tworząc największy blok handlowy w historii.

Pekin chce także przystąpić do kompleksowej i postępowej umowy o partnerstwie transpacyficznym (CPTPP). Z umowy tej wycofała się administracja Trumpa.

Szef Atlantic Council obawia się, że jeśli porozumienie RCEP wejdzie w życie, co ma nastąpić jeszcze przed styczniem 2022 r., i jeśli Chiny przystąpią do CPTPP, to „międzynarodowa gra handlowa w Azji zostanie w dużej mierze zakończona, a Chiny będą zwycięzcą.”

Pekin sfinalizował kompleksowe porozumienie UE-Chiny w sprawie inwestycji (CAI) przed końcem ub. roku, co wywołało frustrację ekipy Bidena. W zeszłym roku Chiny stały się największym partnerem handlowym UE dzięki dwustronnym umowom handlowym z niektórymi państwami z bloku.

Kempe, podobnie jak inni amerykańscy globaliści skupieni wokół Council on Foreign Relations, chce dalszej federalizacji świata i tworzenia globalnego zarządu, ale liczył na to, że to Ameryka nadal będzie nadawać ton tej globalizacji i ustalać reguły oraz standardy. Tymczasem Waszyngton nie jest w stanie zaproponować konkurencyjnej wobec Chin alternatywy.

Obarcza za to winą poniekąd Partię Republikańską, która „przekształciła się w Partię Trumpa” i uznała globalizm za zagrożenie dla amerykańskich miejsc pracy.

Krytykuje również działania Hillary Clinton, która – jako kandydatka na prezydenta – sprzeciwiła się porozumieniu transpacyficznemu wcześniej negocjowanemu przez Baracka Obamę.

Kempe przyznaje za Adamem Posenem z Peterson Institute, że zarówno Demokraci, jak i Republikanie opowiadają się obecnie za „polityką handlową dla klasy średniej.” Tymczasem „Chiny idą naprzód, finalizując umowy i ustanawiając standardy, które będą kształtować przyszłość.”

Źródło; cnbc.com, reuters.com, atlanticcouncil.com

AS

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(11)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 675 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram